środa, 13 grudnia 2023

"Płukanka" łańcucha... robić czy nie?

Od lat swoje rowery serwisuję samodzielnie. Czystość i właściwa konserwacja łańcucha w rowerze jest dla mnie ważna. Czysty i nasmarowany łańcuch poprawia komfort jazdy. W trakcie pedałowania ma być jedynie słychać szum opon stykających się z drogą. Toteż łańcuch przed gruntownym smarowaniem zawsze poddaję płukaniu.

Do płukania łańcucha wykorzystuję dwie butelki z szeroką szyjką, mogą być na przykład po "Kubusiu". Oczywiście plastikowe, bo szklane mogłyby nie wytrzymać "szejkowania" łańcucha. Każdą z butelek napełniam do połowy rozpuszczalnikiem, rozcieńczalnikiem lub zwykłą benzyną — zależy co akurat mam w garażu pod ręką. Brudny łańcuch wkładam do pierwszej butelki, zakręcam i jedną lub dwie minuty energicznie potrząsam. Potem wyjmuję, suszę i wkładam do drugiej butelki i powtarzam "szejkowanie". Po wysuszeniu i przetarciu łańcucha szmatką można go smarować i zakładać na rower. Butelki z zawartością można użyć kilkukrotnie, wystarczy szczelnie je zamknąć.

W internecie jest mnóstwo poradników na temat dbania o łańcuch w rowerze. Część z nich odradza stosowania takiej płukanki. Ba... nawet niektórzy producenci nie zalecają takiego sposobu oczyszczania łańcucha, gdyż pozbywamy się filmu olejowego z jego powierzchni. Tylko czy ten film olejowy nie jest odtwarzany w czasie ponownego smarowania łańcucha? Otóż jest... dlatego trochę to jest dla mnie niezrozumiałe.  Osobiście płuczę łańcuchy rowerowe od lat i kompletnie z nimi nic złego się nie działo. Moim zdaniem jest to najlepszy sposób na gruntowne wyczyszczenie łańcucha ze starych smarów i brudu. 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz